Is it BAD way?
... O to Jej chodziło?
Zayn o mało nie dostał zawału, jak zobaczył Caroline wybiegającą w sypialni...
-Spokojnie...-zatrzymałam Ją, a ta stanęła i wbiła we mnie spojrzenie mordercy.
-Co się stało?-Zayn dopiero teraz otrząsnął się po tym jakże miłym powitaniu.
-Nic takiego...-Carol' wyciągnęła rękę w stronę mojego faceta w geście przywitania.-Cześć.
-Miło poznać.-Niepewnie podał Jej rękę i lekko schował się za mną... On się Jej boi?! Haha!
-Nic takiego...-Carol' wyciągnęła rękę w stronę mojego faceta w geście przywitania.-Cześć.
-Miło poznać.-Niepewnie podał Jej rękę i lekko schował się za mną... On się Jej boi?! Haha!
-No! Wszyscy się już znają, to my pójdziemy do mnie...-uratowałam mojego faceta...-A my później sobie pogadamy...-Zwróciłam się do Caroline i pociągnęłam Zayn'a za sobą do mojej sypialni...
-Czy ktoś mi w końcu wyjaśni, o co chodzi?-Zayn domagał się informacji...
-Tak, kochanie... Już Ci wyjaśniam...-zaśmiałam się i położyłam na łóżku klepiąc połowę materaca obok mnie w celu poinformowania Zayn'a, że to miejsce na Niego czeka... Położył się obok, a ja wtuliłam się w Jego tors i zaczęłam wszystko od początku wyjaśniać... Nie był specjalnie wzruszony całą sytuacją, ale przynajmniej udawał, że słucha... Haha.
-To co Ty chcesz zrobić?-zapytał po chwili ciszy.-Przecież Liam jest z tą swoja Sonią...
-Wiesz... On Ją kocha, ale Caroline... Ją chyba też, skoro to zrobił...-Dedukowałam powoli obmyślając plan w głowie...-Wiem!
zaczął kręcić głową, żeby wybić mnie z rytmu... Prawie Mu się to udało...
-Przestań!-zaczęłam Go łaskotać i się uspokoił...-Ja na prawdę mam pomysł!
-Dobra, wierzę... Ale na serio chcesz teraz to załatwić?-spojrzał na mnie sugerując, że jednak nie chcę...
-Yyy... No chyba tak... Liam to mój brat.-stanowczość wróciła!-Zadzwonię do Niego... Zaraz wracam!-Cmoknęłam Zayn'a w policzek i wybiegłam z sypialni.
*rozmowa telefoniczna*
-Liam?
-No... Co chciałaś?-Zapytał przygnębiony... Serio się przejmuje...
-Mam plan...-oznajmiłam ucieszona.
-Słucham...-chyba Mu się trochę humor poprawił...
-Musisz...-Wyjaśniłam wszystko, a Liam tylko robił "mhm" po każdym moim zdaniu...
-Okej! Dam znać jak poszło... Jesteś najlepsza!-przecież wiem! :P Rozłączył się.
Wróciłam na górę i weszłam do pokoju...
-Zayn?-gdzie On jest?
Nie zdążyłam się dobrze rozejrzeć, a On zasłonił mi oczy i zaczął całować. Schodził coraz niżej, aż zatrzymał się przy moim tatuażu na brzuchu... Tak, posiadam taki, a to nie jedyny mój tatuaż...
-Musisz mi wynagrodzić to czekanie...-wyszeptał ponętnym głosem...-I chyba wiesz, co mam na myśli...
-mhm...-wymruczałam i podążyłam ręką... Wiecie gdzie... Zayn lekko podskoczył i nawet się nie wahał, żeby przejść do kolejnego etapu... Zaczął mnie rozbierać i delikatnie całować moje usta... Po dłuższej niż zwykle grze wstępnej znaleźliśmy się na łóżku...
Ale już chyba nie muszę wyjaśniać, co było dalej... On jest nie do pobicia w TYCH sprawach. Teraz tylko pozostaje pytanie, jak się podniosę rano z łóżka, bo będzie to trudne...
Ale już chyba nie muszę wyjaśniać, co było dalej... On jest nie do pobicia w TYCH sprawach. Teraz tylko pozostaje pytanie, jak się podniosę rano z łóżka, bo będzie to trudne...
*rano*
obudziłam się, ale Zayn'a nie było obok... :( Gdzie poszedł?
Może jest w łazience... No nic, trzeba spróbować się wygrzebać z pościeli i zjeść śniadanie...
Znalazłam na podłodze, jak to brzmi... Jakbym miała nie wiadomo jaki syf w sypialni, a wcale nie jest tak źle...
obudziłam się, ale Zayn'a nie było obok... :( Gdzie poszedł?
Może jest w łazience... No nic, trzeba spróbować się wygrzebać z pościeli i zjeść śniadanie...
Znalazłam na podłodze, jak to brzmi... Jakbym miała nie wiadomo jaki syf w sypialni, a wcale nie jest tak źle...
Wszystko za łóżkiem... ale nie ważnie. Więc znalazłam koszulkę Zayn'a... Ubrałam ją i ruszyłam na dół.
Na schodach leżała mała, czerwona kartka... Hmm...
"Czekam na tarasie..."
Okej. Zeszłam na dół i ruszyłam na taras, a tam czekał na mnie już Zayn ze śniadaniem. Jaki On kochany!
-Dzień dobry śliczna!-wpił się w moje usta.
-Sam to wszystko przygotowałeś?
-Caroline pomogła... A, i kazała przekazać, że wraca do domu dopiero jutro...-przygryzł wargę...
*W tym samym czasie/oczami Liam'a*
Czekam i czekam, a Carol' wciąż nie ma...
Może Ona w ogóle nie chce się ze mną spotkać?
Ooo! Jest! Widzę Jej samochód.
-Hej!-Przywitałem się i chciałem pocałować, ale mi nie pozwoliła...
-Czego chciałeś?-odparła sucho.
-Kocham Cię... Chciałem Ci to powiedzieć...
-Liam...-odparła delikatnie... Jakby chciała powiedzieć to samo, ale nie potrafiła... -To nie jest zły pomysł?...
mamy next i mam nadzieję, że cieszycie się z jego długości. Podoba wam się? Piszcie komentarze, zależy mi na nich! :* Kocham was! <3
Ooo! Jest! Widzę Jej samochód.
-Hej!-Przywitałem się i chciałem pocałować, ale mi nie pozwoliła...
-Czego chciałeś?-odparła sucho.
-Kocham Cię... Chciałem Ci to powiedzieć...
-Liam...-odparła delikatnie... Jakby chciała powiedzieć to samo, ale nie potrafiła... -To nie jest zły pomysł?...
mamy next i mam nadzieję, że cieszycie się z jego długości. Podoba wam się? Piszcie komentarze, zależy mi na nich! :* Kocham was! <3
Suuuper *o* ;) Neeext! :)
OdpowiedzUsuńSuper więcej takich długich ;) NEXT! ;)
OdpowiedzUsuń... Nie powala, ale to tylko moim zdaniem. Dowiedziałam się o Twoim blogu na fejsie i myślałam, że to coś ciekawego. Myliłam się. Oczywiście to tylko moje zdanie :) Weź to za motywację do dalszego pisania :3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: changes-ff.blogspot.com
jasne! Rozumiem, nie każdemu musi się podobać. Dzięki, ze szczerze oceniłaś mój tekst...
UsuńDużo osób mówiło mi, że im się podoba, Tobie nie musi. Myślę, że lepiej jest się szczerze wypowiedzieć, niż potem gdzieś tam gadać...
Cieszę się, że na mnie nie naskoczyłaś za negatywną opinię :)
UsuńSupeer. Next! <3 / K
OdpowiedzUsuńOMG *.*
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne, naprawdę. Nie wszystkim musi sie podobać, ale mnie oczarowało. Może i trochę zbyt wcześnie poszli do łóżka, ale i tak mi się podoba.
Czekam na następny ;**
storm-family.blogspot.com