piątek, 30 maja 2014

Closer rozdział 7

Is it BAD way? 


... O to Jej chodziło? 
Zayn o mało nie dostał zawału, jak zobaczył Caroline wybiegającą w sypialni... 
-Spokojnie...-zatrzymałam Ją, a ta stanęła i wbiła we mnie spojrzenie mordercy. 
-Co się stało?-Zayn dopiero teraz otrząsnął się po tym jakże miłym powitaniu.
-Nic takiego...-Carol' wyciągnęła rękę w stronę mojego faceta w geście przywitania.-Cześć.
-Miło poznać.-Niepewnie podał Jej rękę i lekko schował się za mną... On się Jej boi?! Haha!
-No! Wszyscy się już znają, to my pójdziemy do mnie...-uratowałam mojego faceta...-A my później sobie pogadamy...-Zwróciłam się do Caroline i pociągnęłam Zayn'a za sobą do mojej sypialni... 

-Czy ktoś mi w końcu wyjaśni, o co chodzi?-Zayn domagał się informacji...
-Tak, kochanie... Już Ci wyjaśniam...-zaśmiałam się i położyłam na łóżku klepiąc połowę materaca obok mnie w celu poinformowania Zayn'a, że to miejsce na Niego czeka... Położył się obok, a ja wtuliłam się w Jego tors i zaczęłam wszystko od początku wyjaśniać... Nie był specjalnie wzruszony całą sytuacją, ale przynajmniej udawał, że słucha... Haha.
-To co Ty chcesz zrobić?-zapytał po chwili ciszy.-Przecież Liam jest z tą swoja Sonią... 
-Wiesz... On Ją kocha, ale Caroline... Ją chyba też, skoro to zrobił...-Dedukowałam powoli obmyślając plan w głowie...-Wiem!
-Co wiesz?
zaczął kręcić głową, żeby wybić mnie z rytmu... Prawie Mu się to udało... 
-Przestań!-zaczęłam Go łaskotać i się uspokoił...-Ja na prawdę mam pomysł!
-Dobra, wierzę... Ale na serio chcesz teraz to załatwić?-spojrzał na mnie sugerując, że jednak nie chcę...
-Yyy... No chyba tak... Liam to mój brat.-stanowczość wróciła!-Zadzwonię do Niego... Zaraz wracam!-Cmoknęłam Zayn'a w policzek i wybiegłam z sypialni. 

*rozmowa telefoniczna*

-Liam?
-No... Co chciałaś?-Zapytał przygnębiony... Serio się przejmuje... 
-Mam plan...-oznajmiłam ucieszona. 
-Słucham...-chyba Mu się trochę humor poprawił...
-Musisz...-Wyjaśniłam wszystko, a Liam tylko robił "mhm" po każdym moim zdaniu...
-Okej! Dam znać jak poszło... Jesteś najlepsza!-przecież wiem! :P Rozłączył się. 

Wróciłam na górę i weszłam do pokoju... 
-Zayn?-gdzie On jest?
Nie zdążyłam się dobrze rozejrzeć, a On zasłonił mi oczy i zaczął całować. Schodził coraz niżej, aż zatrzymał się przy moim tatuażu na brzuchu... Tak, posiadam taki, a to nie jedyny mój tatuaż... 
-Musisz mi wynagrodzić to czekanie...-wyszeptał ponętnym głosem...-I chyba wiesz, co mam na myśli...
-mhm...-wymruczałam i podążyłam ręką... Wiecie gdzie... Zayn lekko podskoczył i nawet się nie wahał, żeby przejść do kolejnego etapu... Zaczął mnie rozbierać i delikatnie całować moje usta... Po dłuższej niż zwykle grze wstępnej znaleźliśmy się na łóżku...
Ale już chyba nie muszę wyjaśniać, co było dalej... On jest nie do pobicia w TYCH sprawach. Teraz tylko pozostaje pytanie, jak się podniosę rano z łóżka, bo będzie to trudne... 

*rano*

obudziłam się, ale Zayn'a nie było obok... :( Gdzie poszedł?
Może jest w łazience... No nic, trzeba spróbować się wygrzebać z pościeli i zjeść śniadanie...
Znalazłam na podłodze, jak to brzmi... Jakbym miała nie wiadomo jaki syf w sypialni, a wcale nie jest tak źle...
Wszystko za łóżkiem... ale nie ważnie. Więc znalazłam koszulkę Zayn'a... Ubrałam ją i ruszyłam na dół. 
Na schodach leżała mała, czerwona kartka... Hmm...
"Czekam na tarasie..."
Okej. Zeszłam na dół i ruszyłam na taras, a tam czekał na mnie już Zayn ze śniadaniem.  Jaki On kochany! 

-Dzień dobry śliczna!-wpił się w moje usta. 
-Sam to wszystko przygotowałeś?
-Caroline pomogła... A, i kazała przekazać, że wraca do domu dopiero jutro...-przygryzł wargę... 

*W tym samym czasie/oczami Liam'a*

Czekam i czekam, a Carol' wciąż nie ma... 
Może Ona w ogóle nie chce się ze mną spotkać?

Ooo! Jest! Widzę Jej samochód.

-Hej!-Przywitałem się i chciałem pocałować, ale mi nie pozwoliła...
-Czego chciałeś?-odparła sucho.
-Kocham Cię... Chciałem Ci to powiedzieć...
-Liam...-odparła delikatnie... Jakby chciała powiedzieć to samo, ale nie potrafiła... -To nie jest zły pomysł?...


mamy next i mam nadzieję, że cieszycie się z jego długości. Podoba wam się? Piszcie komentarze, zależy mi na nich! :* Kocham was! <3 

Zapraszam! :P

Przypominam o mojej stronie na Fb, do której serdecznie zapraszam. 
Dużo się u nas dzieje i jest też co poczytać. 
Czekamy tam na was! :*

poniedziałek, 26 maja 2014

Closer rozdział 6

I can't remember to forget you 


... -Kocham Cię Zayn...-teraz mógł bez przeszkód z mojej strony wpić się w moje usta... Powoli i niepewnie zaczął pozbywać się moich ciuchów. Czy On chce TO zrobić w salonie? Really?!? 
Delikatnie skinęła głową, gdy zatrzymał się, żeby sprawdzić, czy na pewno tego chcę... Oj! On nawet nie wie jak bardzo! 

*40 minut później*

Ooo! Tego się nie zapomina... Drugi raz w łóżku z Nim, ale przeżycie to samo... Najlepsze. 
Nie potrafiłabym o Nim zapomnieć... 
Ale na prawdę, czy to już koniec? Już po wszystkim? 

-Zróbmy to jeszcze raz...-wyszeptałam do Zayn'a powoli zbliżając swoje usta do Jego... 
-A chcesz tego? -zdziwiony patrzał w moje zielone oczy...
-Ty się jeszcze pytasz?! 

Kolejne niezapomniane wrażenia... Nie zasługuję na Niego... 

*Kolejnego dnia/ sobota*

Wróciłam przed chwilą do domu... Caroline na pewno wie od Liam'a gdzie byłam, więc pewnie się nie martwi... 

-Zwariowałeś?!?- na dzień dobry usłyszałam jakże milutki głos mojej przyjaciółki... ale na kogo Ona się tak drze?
-o co Ci znowu chodzi?!?-to Liam?!? o.O
-a Sonya?!-krzyczała na Niego, a ja tylko powoli się zbliżałam w Ich stronę... Zaczynam się bać...
Ku*wa! chyba mnie zauważyli... Upps! 

-Co tu się dzieje?
-Nie ważne...-Caroline odparła opryskliwie i ruszyła w stronę schodów... 

-Liam?-skierowałam pytanie do mojego brata, który też właśnie próbował się ulotnić... 
-Yyy... no?
-Już! Mów co się dzieje?-rozkazałam Mu wskazując ręką na kanapę. 
-Jak było u Zayn'a?
-Nie zmieniaj tematu!-przygryzłam dolną wargę i usiadłam razem z moim bratem na kanapie w salonie. -o co poszło?
-Nie ważne... 
Zmierzyłam Go zabójczym spojrzeniem... 
-Dobra, dobra powiem... ale nie patrz już tak... 

-Słucham...
-Caroline mi się podoba... Ale Sonya... Ja Ją kocham.- spuścił głowę... teraz ja mam Mu pomóc?!? Ciekawe jak?! 
-A Carol'? Jak Ona zareagowała?-Ding! Głupie pytanie!
-Przecież słyszałaś... 
-A no tak, przepraszam... To coś Ty zrobił? Ją jest na prawdę trudno wkurzyć...
-Pocałowałem...-odpowiedział, jakby to było oczywiste... 
-Ostro... Daj mi pomyśleć... Jedź do domu, zadzwonię wieczorem... -odparłam i wstałam z kanapy. Liam ruszył do drzwi i wyszedł... 

Pierwsze co zrobiłam zaraz po tym jak mój brat opuścił dom, to ruszyłam do góry, żeby zobaczyć jak z Carol'... Nie wpuściła mnie do pokoju... Fuck!
Potrzebuję drobnej pomocy... Zayn! 
Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Niego... 
Szybko przyjechał... 

-Już tęsknisz? Bo ja tak...
-objął mnie  w talii i pocałował... 
-Trochę... ale nie o to chodzi... Pomóż mi z Caroline...-wzięłam Go za rękę i pociągnęłam za sobą na górę... 

-Carol' otwórz! Proszę Cię!-waliłam pięścią w drzwi Jej sypialni... Nic to nie dało, jak grochem o ścianę... 
-A co się w ogóle stało?-Zayn się odezwał i zadziałał tym jak zbawienie w tej sytuacji. Moja przyjaciółka od razu wybiegła z pokoju, bo chciała poznać mojego faceta... O to Jej chodziło?... 


mamy next. Mam nadzieję, że się podoba i będzie dużo waszych komentarzy, bo na prawdę super się je czyta, jak wam się podoba tekst. Jeśli mogę, chcę z tego miejsca pozdrowić też autora/kę komentarza pod ostatnim rozdziałem, apropo autokorekty. Jest genialny! Kocham was i liczę na komentarze, w których napiszecie mi, co wam się podobało, a co nie. :* 

czwartek, 22 maja 2014

Closer rozdział 5

Shhh! Top secret! 

[...]-To moja siostra...-Liam to w końcu z siebie wydusił, a ja o mało nie dostałem zawału...

-Siostra?!? Dobry żart...-próbowałem jakoś rozluźnić atmosferę... 
-Ja nie żartuję...- Payne z całkowicie poważną miną spojrzał mi w oczy przeszywając mnie na wylot.

-Chyba nie rozumiem.... Przecież nazwiska, nie mieszkacie razem i nigdy nawet o Niej nie mówiłeś...
-Moja matka i jej ojciec byli małżeństwem...-posmutniał... Wiem, że Jego mama nie żyje... to nas łączy...- Kiedy mama zmarła, ja wyjechałem z powrotem do Londynu, a Sam została z Gregiem* w Bradford...
-To wszystko wyjaśnia... -wciąż byłem wstrząśnięty tym wszystkim...-Pomóż mi... Ja na prawdę Ją kocham...
-Pomogę... Daj mi trzy dni...- wstał od stolika, zostawił 10 funtów na nim i wyszedł. Nice! Zostałem sam i nie wiem co robić, ani nic... Ale, co On chce zrobić w trzy dni???

*Trzy dni później*

Liam dzwonił do mnie z samego rana. Mam być gotowy na drugą... On wszystko załatwił...

*oczami Sam*

Znalazł się! W końcu znalazł się mój Liam... ale za Nim tęskniłam... 

-Co Ty planujesz?-pytałam mojego brata, który prowadził mnie w stronę... no właśnie. W jakąś stronę, nie wiedziałam gdzie, bo zasłonił mi oczy...
-Zobaczysz...-zaśmiał się.-Uwaga!- krzyknął, ale trochę za późno... Wywróciłam się... A ten tylko stoi i się śmieje...
Jakby na prawdę było z czego... :P
-Pomógłbyś, a nie...-wyciągnęłam do Niego rękę, podniósł mnie i dopiero wtedy zorientowałam się, gdzie jestem... To dom Zayn`a... -Dlaczego każesz mi tu wchodzić?
-Zobaczysz jak to zrobisz...-lekko pchnął mnie w stronę drzwi...
-Nie! Nie chcę mieć z Nim nic wspólnego!-próbowałam się uwolnić z Jego objęć, ale mi się nie udało... Zadzwonił do drzwi, a w nich od razu pojawił się ten... ten, którego kocham, ale nie chcę...
-Dziękuję, że przyszłaś.-Zayn lekko się uśmiechnął i "zaprosił nas do środka"...
-To ja lecę...-Liam wstał i po prostu zostawił mnie samą z NIM... Dzięki za takiego brata...
-Dzięki stary!- Zayn odprowadził Go do drzwi...

https://www.youtube.com/watch?v=TJmcU991p-w  (włącz to! :*)

Wrócił do salonu... Od razu miałam przed oczami moment, kiedy... Kiedy byłam tu pierwszy raz, jak Zayn wyszedł pół nagi, taki przystojny, seksowny... Sam! Ogarnij się! Nie jesteś tu po to, żeby się tak rozpływać na Jego widok...
-To czego chcesz?
-Chcę wyjaśnić... Przeprosić... Kocham Cię.-Usiadł zaraz na przeciwko mnie. Nasze ciała prawie się stykały...
-Przynajmniej nie kłam!-moje oczy zeszkliły się od łez...
-Czy gdybym kłamał zrobiłbym to?-
nachylił się i pocałował mnie... ale tak inaczej, tak namiętnie i... tak lepiej... Pocałunek przepełniony miłością... Czy to możliwe przy takim facecie jak ON??? On na prawdę mnie kocha?
-Przestań...-wyszeptałam między pocałunkami...
Przerwał.
-Na prawdę chcę z Tobą być...
-A Ona?!-Przerwałam Mu...
-Ona jest nieważna! Kocham tylko jedną... Ciebie.-Ponownie pochylił się w moim kierunku...
-Zaczekaj!-położyłam palec na Jego ustach...-Nie mam pewności, że to się nie powtórzy, z Nią lub jakąkolwiek inną...-mówiłam z powagą na twarzy, ale nadzieją w oczach...
-Daj mi szansę, a na pewno będziesz pewna...
Ponownie wpił się w moje usta... chyba jestem pewna... 

-Kocham Cię Zayn...


mamy kolejną część! Postarałam się i dodałam...Przy imieniu Greg jest "*", ponieważ nie wiadomo za dużo o ojcu Sam. Pojawi się za niedługo... Na krótko, ale się pojawi... 
 Komentujcie, chcę wiedzieć co myślicie o tym tekście... czy wgl pisać dalej... :* Mam nadzieję, że będzie dużo pozytywnych komentarzy. :) 
Liczę na Was!

wtorek, 20 maja 2014

Closer rozdział 4

Tell me the truth!


... -Zayn?!?- wystraszyłam się faktem, że facet przed którym właśnie uciekałam, pojawił się tuż za mną...
-Pozwól wyjaśnić...-zaczął proszącym tonem.
-Nie masz nic do wyjaśnienia!-stanowczo odpowiedziałam próbując Go ominąć.-To był tylko jednorazowy seks... Tylko tyle! -Ledwo powstrzymywałam łzy.
-Ale ja się zakochałem!-krzyknął odwracając mnie w swoją stronę.
-Szczęścia życzę. Mogę już iść?
-W Tobie...-Wpił się w moje usta...

Jak to we mnie?!? Przecież... Ale On z ... Nią... Dlaczego?

Odepchnęłam Go od siebie i uderzyłam w twarz. Łza spłynęła po moim policzku...
Chciał ją otrzeć, ale nie pozwoliłam Mu na to.
Pocierpię, tak... Ale poboli, poboli i przestanie... Ku*wa! Nie przestanie! Ja przecież Go kocham...

-Zostaw mnie! Raz na zawsze!- próbowałam ruszyć do samochodu, żeby zdążyć na końcówkę zajęć.
-Dlaczego Ty to robisz?- automatycznie Jego ton zmienił się z pewnego na pełen smutku i nadziei...
-O co Ci chodzi?! Zrobiłam to, czego chciałeś! Przespałam się z Tobą i tyle!-szybko ruszyłam do samochodu i odjechałam.  
Próbowałam się opanować i poniekąd mi to wyszło, ale wciąż miałam przed oczami twarz Zayn'a...

W miarę możliwości szybko jechałam do pracy, chciałam się pożegnać z moimi ukochanymi dziewczynami, z którymi ćwiczyłam i tak dobrze się bawiłam... Będzie mi ich brakowało, ale mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. 

*Oczami Zayna'a*

Odjechała, po prostu odjechała... Nie pozwoliła mi nawet wyjaśnić... Nie mam siły, pierwszy raz nie mam siły... Czuję się bezsilny przez Nią, a raczej przez uczucie. Miłość, którą ją darzę bez wzajemności... Muszę to naprawić! I wiem kto mi w tym pomoże! 
Wyjąłem swojego iphone'a z kieszeni i wybrałem numer mojego najlepszego kumpla. 

-Liam?*

-No stary. Co jest?- On zawsze rozpozna, że coś jest nie tak... 
-Masz teraz czas? Skoczylibyśmy na piwo...- nie chciałem Mu wszystkiego wyjaśniać przez telefon, jest lepszy sposób! 
-Jasne! Za godzinę tam gdzie zwykle!-zaśmiał się do telefonu i rozłączył. 

Nareszcie ktoś mnie wysłucha, o ile Liam nie przyjdzie z tą swoją Sonyą... Nie przepadam za nią, jak mam być szczery... 

*godzinę później*

Wszedłem do baru i zająłem stałe miejsce. Barman od razu wziął się za lanie mojego ulubionego piwa, często tu bywam, więc pamięta... 

-O! Już jesteś!-Przywitałem kumpla z lekkim uśmiechem na twarzy... bo jest sam. 
-No, jestem, jestem. To mów co jest!- usiadł przy stole i wpatrywał się we mnie w oczekiwaniu na odpowiedź. 
-Zakochałem się...- moja twarz od razu przybrała wyraz smutnej i przygnębionej... 
-To chyba dobrze?-zapytał dość niepewnym tonem... 
-Niby tak... ale ONA mnie nie kocha... Źle to wszystko rozegrałem, a poza tym... Widziała mnie z Kate...
-Jaki TY jesteś durny chłopie!-Liam nigdy się nie szczypie. Zawsze wali prosto z mostu i czasami mnie tym dobija, tak jak teraz... 
-Wiem, ale co ja mam teraz zrobić?-Zapytałem pełny nadziei, że młody coś wymyśli... Wow! Trochę ponad pół roku różnicy w wieku, a ja się taki stary robię... 
-Rozmawiałeś z Nią?- Payne! Czy Ty sobie teraz robisz ze mnie jaja?!?
-Jasne, że rozmawiałem....-Wlałem w siebie pierwszą porcję piwa i zacząłem wszystko wyjaśniać od podstaw... Liam tylko na mnie patrzał, a Jego oczy z każdym kolejnym moim słowem zwiększały swoje rozmiary... -... I teraz wszystko się tak skończyło... 
-No to nie ciekawie...-odparł zastanawiając się nad jakimś planem... jak zwykle zdradziła Go ta Jego klasyczna mina.
-Masz jakiś pomysł?
-Mam! -uśmiechnął się i oparł o stolik, żeby dokładnie wyjaśnić mi plan działania. 

Muszę przyznać, że jest dobry... Najlepszy przyjaciel na świecie... 

-Ale najpierw daj mi jej numer.-wyjął iphone'a z kieszeni i czekał, aż podam Mu numer do Sam... 
-...295... Masz. Poco Ci Jej numer?-byłem dość zdziwiony Jego pomysłem... 
Nagle Liam zamarł, jakby duch w telefonie zobaczył... 
-Stary? co jest?-machałem ręką przed Jego twarzą, ale bez specjalnej reakcji... 
-Sam... -On Ją zna?!? o.O-To moja siostra... 

hej! pojawiły się na razie dwie nowe postacie, ale tylko jedna z Nich-Liam będzie Wam towarzyszyć w "Closer". :) 

Przy Jego imieniu pojawiła się gwiazdka, ponieważ chcę Wam troszkę wyjaśnić kogo On gra w naszym jakże ekscytującym opowiadaniu. :P Otóż Liam to najlepszy przyjaciel Zayn'a i przypadkiem się okazało, że także przyrodni brat Sam... ale poplątałam, ale mam nadzieję, że się podoba. Liczę na Wasze komentarze! 
Kocham Was! :* 

środa, 14 maja 2014

Closer rozdział 3

You don't know me...


... Wszedł we mnie... Na moment tylko się zatrzymał, żeby spleść palce swojej lewej dłoni z moją prawą. Dziwne, ale bardzo przyjemne uczucie przeszyło moje ciało... Tak jakbym się, zakochała?

Czułam jego szybkie ruchy w sobie, lekko pojękiwałam i zaczęłam oddawać się chwili, ścisnęłam mocno jego dłoń, a drugą zaczęłam tworzyć głębokie wzory na jego plecach...
Przyśpieszył i coraz pewniej poruszał swoimi biodrami. Po dłuższej chwili zbliżyliśmy się do tego momentu... 
-Sam...-Zayn wyjęczał moje imię, a zaraz po tym opadł na łóżko tuż przy mnie.
Zdążyłam tylko spojrzeć w jego piękne oczy i po chwili zasnęłam...

*rano*

Obudziłam się z lekkim bólem głowy w objęciach mojego szefa. Dziwnie to brzmi...
Leżał za mną i obejmował swoją wytatuowaną ręką... Żebym przypadkiem nie uciekła...
No, ale trudno! Nie ma tak dobrze. Chciałabym zostać, ale nie mogę. Powoli wydostałam się z jego łóżka, ubrałam się i zamówiłam taxi. Udało mi się to wszystko zrobić tak, żeby się nie obudził. Na szczęście!
Po 20 minutach byłam w domu. Jest dość wcześnie, ale chyba jej nie obudzę...
-No wreszcie jesteś-właśnie miałam zawał. Caroline nie spała, czekała na mnie.-Jak było?-ciekawska...
-Nic specjalnego...-Brawo Sam! Sarkazm... Jak zwykle.
-Nie zalewaj! Mów wszystko!-wciągnęła mnie do salonu i obie zajęłyśmy miejsce na kanapie. - Jaki on jest?-Przystojny...-uśmiechnęłam się lekko przygryzając dolną wargę. 
-no... widziałam. Ty dobrze wiesz o co mi chodzi!-dźgnęła mnie palcem w brzuch. 
-Chyba się zakochałam... 

*dwa dni później**poniedziałek*

Zayn nie dzwonił, a ja też powstrzymywałam się od kontaktu z nim... próbuję zapomnieć, wiem, że to głupie, ale on nigdy mnie nie pokocha... Dziś będę mogła, a może musiała go zobaczyć w pracy... 

Weszłam do siłowni, chwilę przed czasem i od razu chciałam ruszyć w stronę schodów prowadzących do jego gabinetu, ale się powstrzymałam... A dokładniej, powstrzymał mnie widok Zayn'a z jakąś brunetką, chyba nawet jej nie znam. Wiedziałam, że nie mogę nawet marzyć o tym, że kiedyś coś między nami będzie... ale za późno na takie rzeczy, już za późno... 
Jaka ja byłam głupia! Myślałam, że on jest inny, że nie chodzi mu tylko o seks... Kolejny raz się myliłam... 

Jak najszybciej ruszyłam w stronę drzwi, żeby móc uciec stąd i nigdy nie wracać, nie chcę mieć nic do czynienia z tym dupkiem! Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, a ja tylko szybko biegłam i ocierałam je z twarzy. Chciałam, żeby Zayn mnie nie widział, ale musiało być inaczej... Zostawił tamtą zdzirę i ruszył w pogoń za mną... 

-Sam!!!-darł się biegnąc za mną. 
Ledwo zdążyłam wsiąść do auta i ruszyć. Mało brakowało, bo Zayn jest ode mnie szybszy i gdyby nie to, że wcześniej zaczęłam uciekać to pewnie teraz bym się tu nie znalazła... Wyjechałam z parkingu i starałam się patrzeć na drogę, co w tej sytuacji było bardzo trudne, bo łzy nie pozwalały mi jej zobaczyć... Próbowałam je powstrzymywać, ale to wszystko było silniejsze ode mnie. 

Wróciłam do domu, Caroline nie było, na szczęście, nie chcę jej zamartwiać swoimi problemami i tak już dużo dla mnie robi... Od 13 lat jest dla mnie jak matka, chociaż ma tyle samo lat co ja...   A to wszystko przez przypadek... Chyba najcudowniejszy w moim życiu... 

Odpaliłam laptopa i od razu zaczęłam pisać wymówienie... Jeszcze tylko dziś wrócę na ostatnią część swoich zajęć i koniec! Nawet jeżeli to by się równało z powrotem do Bradford... 

*oczami Zayn'a*

Co ja do cholery zrobiłem?!? To pytanie było teraz odpowiednim, ale trudnym... Zatrzymałem się na środku placu przed moją siłownią... 
Jeszcze wczoraj byłem zakochany, a teraz co? Nie jestem?!? Jestem!  
Muszę do niej jechać! Pobiegłem w stronę mojego samochodu i ruszyłem jak najszybciej do Sam. 

*twoimi oczami*

Właśnie skończyłam pisać dokument. Czas zapisać i spakować się do pracy... ostatni raz... 
Szybko "odbudowałam" swój makijaż i ruszyłam do auta...
Nawet nie zdążyłam dobrze zamknąć drzwi, bo za moimi plecami pojawił się... 
-Zayn?!?...

Jest trzeci rozdział. przepraszam, że tak długo kazałam wam czekać, ale mam teraz strasznie dużo pracy. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i będziecie komentować. Kocham was!! 

wtorek, 6 maja 2014

Closer rozdział 2

First time 

-Nie masz wyboru...-spojrzał na mnie swoim hipnotyzującym wzrokiem. Zaciągnął się ostatni raz resztą papierosa i chyba czekał na jakąkolwiek odpowiedź... 
Panująca w tej chwili cisza doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Tajemnicze było zdanie na temat braku wyboru, ale już nie miałam ochoty o to pytać... 
-Tylko raz!-uniosłam swój wskazujący palec ku górze w celu podkreślenia swojej wypowiedzi. 
-Jeszcze zmienisz zdanie...-Cwaniacko się uśmiechnął i zmierzył mnie wzrokiem, przeszył nim moje ciało od stóp, aż do samej głowy, ale coś w tym spojrzeniu było...-czekam w samochodzie...-odwrócił się i ruszył w stronę swojego auta. 

Zamknęłam drzwi i ruszyłam szybko na górę... 
-Czego on chciał?-Coroline wpadła na mnie na schodach.
-yyy...-podrapałam się po głowie.-Spotkanie!-No brawo! Nie dość, że skłamałaś, to jeszcze tak banalnie. 
-taa! Jasne!-zaśmiała się.-Baw się dobrze!
Ja tylko odetchnęłam spokojnie i kontynuowałam bieg do garderoby. Wzięłam tylko buty

i zbiegłam na dół. 
-To ja lecę!-poinformowałam swoją przyjaciółkę o wyjściu zakładając na siebie kurtkę. 

*oczami Zayna*

Trzeba się teraz postarać. Ona musi być moja!
-Jestem.-usłyszałem jej delikatny głos obok mojego ramienia.
-Yghm! OK.-Odpaliłem samochód i ruszyliśmy. 
Jechaliśmy w ciszy, ona bez słowa i ja bez słowa. Uśmiechnąłem się tylko, gdy zaparkowaliśmy przed moim domem. Wysiadłem pierwszy i przybrałem wizerunek poważnego po raz kolejny, otwarłem drzwi z jej strony. Wysiadła i ruszyła w stronę drzwi domu.  Dołączyłem do niej szybko i zaprosiłem do środka. 

-Zaraz wracam. Rozgość się.-próbowałem wciąż utrzymać powagę w głosie. Spojrzałem na nią, gdy zdejmowała kurtke i ruszyłem na górę się przebrać.

*twoimi oczami*

Po co ja się w ogóle zgodziłam? Teraz będę musiała iść z nim do łóżka... 
Usiadłam w fotelu i czekałam na czarnowłosego. 

-W sypialni, czy wolisz gdzieś indziej?-zapytał stając za mną.
-Obojętnie...-bąknęłam bez emocji.-Miejmy to już za sobą.-Odwróciłam głowę, a moim oczom ukazało się pół nagie, idealne, wytatuowane ciało kończące się na czarnych włosach zdobiących jego perfekcyjną twarz, której, szczerze, przyjrzałam się dopiero teraz...  
-To chodź na górę...-zniknął w przestrzeni hallu. Ruszyłam za nim po schodach, na których powoli zaczął się do mnie dobierać. Rozpiął moją koszulę i wpił się w moje usta. Jego dłonie ślepo błądziły po moim rozgrzanym już ciele... Ja tylko stałam i rozkoszowałam się skrycie tym pocałunkiem. Poczułam, że jego dłoń schodzi coraz niżej po moim brzuchu, teraz już musiałam coś zrobić, ale tak to rozegrać, żeby wszystko było tylko wokonaniem jego polecenia. Trudne zadanie! 
Zatrzymałam jego dłoń, a on spojrzał na mnie oczami pełnymi czegoś innego niż dotychczas... Pełnymi czegoś dobrego... Miłości?

O nie, nie, nie! Sam ogarnij się! Koleś taki jak on, nigdy nie zakocha się w lasce takiej jak ty! Nawet nie marz o tym... 
Ale nie czas teraz na myślenie, trzeba zrobić to po co tu jestem i tyle. Wrócić do domu, a potem... A potem zapomnieć!
Bez dłuższej chwili zastanowienia zaczęłam manewrować palcami przy rozporku jego białych jeansów. Nasze usta połączyły się ponownie i powoli przenieśliśmy się do sypialni. 
Zayn oparł się o łóżko znajdując się w ten sposób nade mną... Delikatnie musnął moje wargi i zszedł z pocałunkami trochę niżej... Namiętnie całował moje ciało, a ja tylko starałam się udawać nie wzruszoną, a tym bardziej zachwyconą.
Ale chwila, moment! Dlaczego on przerwał?! o.O

-Coś nie tak? Zmieniłeś zdanie?-zapytałam lekko podnosząc głowę. 
-Nie... Chciałem się upewnić, czy na pewno...-i spier*olił cały moment! Teraz mu się upewniać zachciało! Brawo panie Malik za wyczucie czasu! nie ma co... 
-Powiedziałam, że to zrobię, więc słowa dotrzymuję...-odparłam sucho i wróciłam do wykonywanej wcześniej czynności... Przysunęłam jego twarz do mojej i zatopiłam usta w jego pocałunku... 
Po chwili wszedł we mnie...  
Jest drugi rozdział. Liczę na wasze komentarze, jest was dość dużo, a komentarz pod pierwszym rozdziałem był tylko jeden. Mam nadzieję na poprawę! :*

niedziela, 4 maja 2014

CLOSER rozdział 1

  " You have no choice..."

 Jak spóźnię się kolejny raz to Malik mnie wywali!
W ostatniej chwili wbiegłam do budynku, w którym znajdowała się siłownia... Bez żadnego dzień dobry, ani pocałuj mnie w dupę ruszyłam  do sali, w której prowadziłam zajęcia Fitness.

-Witam moje drogie!-przywitałam wszystkie panie stojące w pomieszczeniu.-Straszne korki...-powiedziałam na odczepnego, przecież nie będę opowiadać całej historii o tym, jak rzucił mnie chłopak... Zdjęłam kurtkę i włączyłam muzykę do ćwiczeń. https://www.youtube.com/watch?v=1zk0ToEA8sY
Nie zdążyłam nawet porządnie zacząć zajęć, gdy w drzwiach stanął mój szef... Malik miał jak zwykle poważną minę, splótł ręce na klacie i swoi poważnym wzrokiem przeszył moje ciało...
-Po zajęciach zapraszam do mojego gabinetu.-lekko zachrypnięty, urzędowy ton wybrzmiał z jego ust.
Kiwnęłam tylko twierdząco głową,a mój przełożony odwrócił się na pięcie i opuścił pomieszczenie.

*po zajęciach*

Ubrałam się w normalne ciuchy i ruszyłam w stronę schodów prowadzących do gabinetu Malik'a. Byłam, delikatnie mówiąc przerażona,  bo mogłam stracić tą pracę, a to byłoby moim biletem powrotnym do Bradford...

-Jestem...-niepewnie weszłam do gabinetu umieszczonego za szklanymi drzwiami.
-Siadaj.-rozkazał kończąc palić papierosa.
Zrobiłam co kazał i zajęłam miejsce na krześle... W międzyczasie zaczęłam tłumaczyć swoje spóźnienie...
-[...] i obiecuję, że to ostatni raz...
-Spokojnie... Nie mam zamiaru Cię zwolnić, jeśli o to chodzi...-jego głos na moment przestał mnie przerażać...

Po chwili ciszy oparł się o biurko i perfidnie spojrzał na moje cycki... Miałam ochotę pieprznąć Go w twarz, ale w ostatniej chwili się powstrzymałam, w końcu to mój szef... -_-
Odsunęłam się lekko, ale szczególnie Go to nie ruszyło... 
Ale czego On chce, skoro nie chce mnie zwolnić?!? 

-To o co chodzi?-zapytałam niepewnie. 
-Będziesz moją... ymm...-zastanowił się przez moment nie odrywając wzroku ode mnie.-dziewczyną!
-Co?!?
-Uspokój się... Dobrze Ci radzę.-zrobił się trochę agresywny. -Bez żadnych zobowiązań, tylko seks... -podszedł do mnie i złapał mnie za tyłek. 
-Co Pan robi?!?- niech się dzieje co chce, od razu strzeliłam Go w policzek. Momentalnie puścił moje pośladki, a Jego prawa dłoń spoczęła na obolałej twarzy. 
-Ostro... Lubię takie... -przygryzł dolną wargę...

Nic nie odpowiedziałam, szybko podniosłam torbę i wybiegłam z pomieszczenia. 
Zbiegłam po schodach i ruszyłam do drzwi budynku przed którym stał mój samochód. Wsiadłam do niego szybko odpaliłam... 
Pierwsze bliższe zapoznanie z szefem mam za sobą... Oby ostatnie... 

Weszłam do domu mojej przyjaciółki, u której mieszkałam w Londynie... 

-Co się stało Sam?-Caroline zapytała, gdy tylko przekroczyłam próg budynku. 
-Nawet nie pytaj...-zdjęłam buty i rzuciłam się na kanapę...- Mamy coś do picia?
-Noo... Cola, Sprite...
-Coś mocniejszego...-zwlokłam się z kanapy i ruszyłam do kuchni. Specjalnie nie zaszalałam ,bo nasz barek był trochę pustawy i udało mi się tylko załapać na ostatnią butelkę piwa... Zaszaleję! -_- 
Wlałam w siebie pierwszą dawkę napoju i zaczęłam szukać czegoś na kolację... 

-Sam!!!-Carol' wydarła się z wnętrza korytarza... 
-Co jest?-zapytałam dość wkurzona faktem, że ona w ogóle coś ode mnie chce. 
-Ktoś do Ciebie...-jak zwykle spokojnym głosem odpowiedziałam na moje pytanie. 
-Nie mam czasu!-odpowiedziałam bez chwili zastanowienia i ruszyłam w stronę schodów rezygnując z ostatniego dziś posiłku... Przechodząc przez hall zauważyłam kątem oka Zayn'a...
-Co Ty tu robisz?!
-Dobrze wiesz...- odpowiedział pewnym tonem... 
-To ja Was zostawię samych...-Caroline wycofała się i poszła do salonu. 
-O co Ci chodzi?! Powiedziałam, że nie zgadzam się na Twoją "propozycję"! 
-Nie masz wyboru... 


To pierwszy rozdział, mam nadzieję , że jest wystarczająco ciekawy, aby czytać dalej... liczę na wiele komentarzy z waszej strony! To dla mnie wiele znaczy i bardzo motywuje! :P :* 

Głosowanie

Hej, dziś mam do was prośbę!
Nie dotyczy ona 1D, ale jest dla mnie bardzo ważna.
Chodzi o głosowanie na siostrę mojej przyjaciółki. Zajmie wam to tylko chwilkę, a bardzo pomoże...
Liczę na was! :* <3

http://ebobas.pl/konkursy/zobacz_zdjecie/40525

piątek, 2 maja 2014

Strona

Hej moje myszki!
Jestem po dłuższej nieobecności i mam do was ogromna prośbę. <3

To link do mojej strony na fb, która prowadzę z przyjaciółkami.

https://m.facebook.com/profile.php?id=602654839758977

Dajcie like i odwiedzajcie nas raz na jakiś czas. Liczę na was! :*