czwartek, 11 września 2014

INCONGROUS 5

... Ja chyba się zakochałam... Coś fantastycznego. -,- Zakochałam się w nieznajomym kolesiu, który w ogóle do mnie nie pasuje. Typowy badboy, twardy, silny i cholernie przystojny... A ja... po prostu przestraszona, delikatna dziewczyna. Kiedyś tak nie było, ale po tym co stało się wczoraj...
Wątpię, że dałabym radę żyć w związku.

-To gdzie jedziemy?- z zamyślenia wyrwał mnie Zayn zatrzymując się przy swoim aucie.
-Yyy... Przepraszam. Ja jeszcze muszę zostać.-spojrzałam na Niego i puściłam Jego dłoń, która trzymała moją.
-Mogę zaczekać.
-Nie! Znaczy...-Zawahałam się.-Jak chcesz.
-Nie ma problemu.-Uśmiechnął się po czym lekko cmoknął mnie w policzek... Poczułam się w tym momencie strasznie dziwne...
Ruszyłam w stronę budynku nie odwracając się w stronę mulata stojącego przy czarnej BM'ce.
Muszę przeprosić moich przyjaciół, bo zniszczyłam naszą największą szansę...

-Tu jesteście!-wbiegłam na backstage i ruszyłam w stronę mojego zespołu, który sprzątał właśnie sprzęt.
-Co się stało?!?-Drake ewidentnie nie cieszył się, ze mnie widzi...
-Przepraszam...-usiadłam przy Nich i zaczęłam się tłumaczyć.-Wszystko zaczęło się wczorajszego wieczoru... Z tym nie da się normalnie żyć. To...
-Z czym się nie da żyć?-przerwał Michael.-Czy tylko ja zawsze muszę być niedoinformowany?
-Wczoraj...-łzy zaczęły spływać po moich policzkach.-Jak wracałam do domu jakiś facet mnie zgwałcił...
-Co?!?!-chłopaków zamurowało, a Suzan tylko podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.
-A ten facet, który wybiegł za Tobą? Kto to jest?-Drake zapytał lekko dociekliwym tonem.
-To Zayn. On mi wczoraj pomógł. Wziął do siebie, dał ciuchy na przebranie...
-Podoba Ci się...-Michael lekko się uśmiechnął i podszedł do mnie.-Nic się nie stało. Jeszcze będzie dużo ważnych występów.
-Nie martw się.-Suzan w końcu się odezwała.-Chcesz, żebym została u Ciebie na noc?
-Jeśli możesz... Będę się czuła bezpieczniej.

-Idziemy?-zapytałam zbierając wszystko.
-No jasne... Jade i pamiętaj! Na nas zawsze możesz liczyć!-Michael cmoknął mnie w czoło.
Wyszliśmy w tym czasie  budynku i Zayn musiał to widzieć. Od razu nerwowo wsiadł do samochodu i odjechał.
Nie wiedziałam o co chodziło...
Wsiedliśmy wszyscy do samochodu i ruszyliśmy najpierw do mnie, a potem chłopcy do siebie.

*wieczór*

-Chcesz coś do picia?
-Herbatę!-zawołałam do Suz, która właśnie tworzyła cos w mojej kuchni.
Usiadłam na kanapie i nie zdejmując kurtki Zayn'a zaczęłam o Nim myśleć...
-Jade?
-Co?
-Zdejmij ją... Masz tu ciepło...-moja przyjaciółka delikatnie zażartowała stawiając dwa kubki na stoliku.
-Nie o to chodzi...-odparłam zaciągając się zapachem skórzanej kurtki.-On mi się chyba podoba...


Mamy w końcu next! Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z tej części i czekacie co będzie dalej, bo będzie ciekawie... Licz
ę na Wasze komentarze i opinie. Do zobaczenia za niedługo! :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz