poniedziałek, 25 sierpnia 2014

INCONGROUS 2

... -Pomogę Ci...-wyszeptał nad moją głową. Poczułam się trochę bezpieczniej.. Chyba Mu zaufam. W końcu bardzo mi pomógł...
-Dobrze...-odparłam bardzo cichym i niepewnym głosem uwalniając się z Jego objęć.

*W samochodzie*

Jechaliśmy prawie cały czas bez słowa. Zayn próbował coś do mnie mówić, pytać, ale gdy zignorowałam Go po raz trzeci, odpuścił.
po kilkunastu minutach byliśmy przed Jego domem.
Ogromny, delikatnie oświetlony, otoczony ogromnym ogrodem z basenem... Po porostu dom marzeń. Było dość ciemno, ale mimo to mogłam wszystko dokładnie zaobserwować.
Zayn powoli ruszył w stronę budynku, dając mi do zrozumienia, że mam zrobić to samo. Strach powoli zaczął ustępować, ale jednak ból i poczucie niepewności po tym co się stało zostawały takie same. Na razie wolałam nie ufać czarnowłosemu za bardzo... Dla własnego dobra i bezpieczeństwa.

Weszliśmy do środka i zatrzymaliśmy się na moment w hall'u.

-U góry są sypialnie. Dwie.-podkreślił wskazując dłonią na schody.-Z lewej jest salon i kuchnia, a z prawej łazienka. W sypialniach są osobne łazienki. Więc rozgość się, a ja przyniosę Ci coś na przebranie. Nie martw się, zaraz wracam.-uśmiechnął się i wbiegł na górę.
W tym czasie rozejrzałam się dla pewności kilka razy wokół siebie i weszłam do salonu. Usiadłam w fotelu wiszącym obok kanapy i próbowałam się uspokoić i opanować łzy, które ciągle spływały po moich policzkach.

-ładnie tu masz...-powiedziałam cicho słysząc kroki Zayn'a.
-Dzięki. -uśmiechnął się stając przede mną z ciuchami w ręce.-Masz tutaj t-shirt i dres. Możesz się w to przebrać, a ja zrobię herbatę.-podał i czarną koszulkę i spodnie.
Przejęłam ubrania i poszłam powoli do łazienki, ciągle rozglądając się wokół siebie.

Na dzień dobry mnie zamurowało. Pn na pewno nie mieszka sam... Ktoś taki jak on musi mieć dziewczynę...Jestem w nie odpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze... A z drugiej strony, jak taki młody facet mieszka w tak wypasionym domu? Przecież On jest góra dwa lata starszy ode mnie.
Ale dobra. Może Go zapytam...

Położyłam dres na szafce i zdjęłam z siebie moje przemoczone ciuchy... Ciągle odwracałam się w stronę drzwi, bo po prostu bałam się, że On tu teraz wejdzie i zrobi to samo, co facet na ulicy... Bałam się cholernie...
Od razu łza popłynęła po moim policzku.

Co ja teraz zrobię? Jutro bitwa kapel, a ja boję się sama wyjść gdziekolwiek... Co, jeśli to stanie się jeszcze raz?
Zapłakana i przerażona tym czarnym scenariuszem przebrałam się i wyszłam z łazienki.
 Weszłam do salonu i niepewnie usiadłam w fotelu, który już znałam. Zgięłam nogi i oparłam głowę o kolana, rozejrzałam się lekko, bo nie widziałam nigdzie Zayn'a. Może to dobry moment na ucieczkę?...

Hej! :* Mamy drugą część! Mam nadzieję, że było warto tyle czekać.
Next postaram się dodać jutro, ale niestety nic nie mogę obiecać, bo mam zamiar wziąć się za kolejny rozdział "Closer". Na razie czekam na Wasze komentarze i opinie.
Liczę na duża ilość Waszych wypowiedzi. :* :)

3 komentarze:

  1. No no no!!! Ja już czekam na nexta <3 zajebisteee ;23333 difjisjfow ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. takie kdsfgfughfdjghfdj śliczne to <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! Zostałaś nominowana do Liebster Blogger Award! http://love-is-blind-liam-payne.blogspot.com/2014/08/podwojna-nominacja-do-liebster-blogger.html

    OdpowiedzUsuń