czwartek, 3 lipca 2014

Closer rozdział 11

Start all over again 

... Nie wróciłam się... Miałam tylko cichą nadzieję, że mnie nie zauważył... I chyba tak było.
Teraz skupiona na drodze jechałam do domu. Chcę odpocząć, uciec od tego wszystkiego... i zapomnieć. 

*Bradford*

Już widzę dom mojego ojca!
Wreszcie upragniony odpoczynek! Zaparkowałam na podjeździe i wysiadłam z samochodu. Tata czekał już na mnie na tarasie... Tęskniłam, nawet po naszej ostatniej kłótni.

-Cześć!-rzuciłam Mu się na szyję i mocno przytuliłam.
-No hej!-odwzajemnił mój gest i po chwili weszliśmy do środka.
Od razu po przekroczeniu progu marzyłam o tym, żeby nie zobaczyć Drake'a. ćhcę od Niego-między innymi-odpocząć... Ale mój ojciec chyba mnie nigdy nie zrozumie... Fuck! Ten palant siedzi w salonie.
-Co On tu robi???-zapytałam ojca z pretensją w głosie.
-Przyszedł kiedy dowiedział się, że przyjedziesz.
-A po co Mu o tym powiedziałeś?!?-trochę się wkurzyłam, ale jakoś starałam się powstrzymać emocje.
-Ciebie też miło widzieć.-Drake przywitał mnie i wstał z fotela... Wywróciłam tylko oczami spoglądając na Jego durną-w tej chwili- minę i poszłam na górę do swojego pokoju. Jeszcze taki posiadam... Nie zostanę tu za długo, nie z Nim... Myślę, że jutro wrócę do Londynu... Nie mam zamiaru oglądać gęby tego debila przez kolejne kilka dni... Nie ma mowy!

*rano*

Obudziłam się w swoim łóżku, cała obolała i zmęczona... Co ja robiłam wieczorem? Pamiętam tylko, że siedziałam z tatą i piliśmy jakąś nalewkę, ale czy coś jeszcze się działo? Nie pamiętam.
No i mamy problem! Obok mnie leży jakiś facet i nie jest to mój ojciec-co byłoby dziwne, ale to-to Drake! Kurwa mać! Co ja zrobiłam?!

*Oczami Zayn'a* *Londyn/rano*

Siedzę od rana przy stole w jadalni i czekam na jakąś odpowiedź.
Wysłałem do Sam z 10 sms'ów, może na jednego odpisze... Spierdoliłem wszystko! Teraz już mam małe szanse-o ile w ogóle jakieś mam-żeby Ją odzyskać... Muszę się dowiedzieć, gdzie ona jest... Liam powiedział tylko, że wyjechała... Dużo mi to nie dało... Zadzwonię do Niego i popytam... Może już wie coś więcej.

-Liam?-wybrałem numer kumpla w celu odświeżenia informacji. Może powie mi coś więcej.
-Słucham...-odparł zmęczonym głosem.
-Wiesz w końcu gdzie jest Sam?!-zapytałem nerwowo.
-Zayn...-Warknął na mnie...-Nie rozumiesz, że Ona potrzebuje czasu? Zraniłeś Ją, daj Jej teraz spokój...
-Stary, wiem! Dlatego chcę to naprawić!-Czuję, że On wie...Ale dla jej bezpieczeństwa mi nie chce powiedzieć... Przecież nie mam zamiaru Jej zranić. Po raz kolejny... Kocham Ją i zależy mi na Niej!-Powiedz mi, gdzie Ona jest! Proszę...
-U ojca... Ale nie wiesz tego ode mnie... Cześć!-rozłączył się...
-Cześć.-odpowiedziałem do wyłączonego już telefonu i zacząłem się zbierać. Trzeba odzyskać miłość swojego życia!

*twoimi oczami*

Mam nadzieję, że nie zrobiłam niczego głupiego... A tym bardziej z tym kretynem!

-Hej...-usłyszałam głos palanta leżącego obok. -I jak? Przypomniałem Ci co nie co tej nocy?-zapytał z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy. Dostał w nią z liścia i już się nie odezwał... Muszę to naprawić! Nie mogę zostać tu teraz ze swoim byłym i udawać, że cieszę się, że mnie przeleciał po pijaku... No beż przesady! Mam swoją godność! A ojca zamorduję!

Wybiegłam z łóżka jak oparzona i zarzuciłam na siebie swoją koszulkę. Wzięłam telefon i zbiegłam na dół, gdzie powinien być mój ojciec pijący poranną kawę. Oczywiście nie ma Go! Na pewno pomógł Drake'owi w tym wszystkim i zwiał, najprościej! A ja głupia dałam się tak łatwo omotać i wykorzystać... Jestem żałosna!
Chcę znowu czuć przy sobie Zayn'a! Chcę, żeby wrócił!
Spojrzałam na swojego iphone'a... Fuck! Ile nieprzeczytanych wiadomości... Wszystkie od Zayn'a? Zabrałam się za czytanie każdej po kolei... Wszystko zrozumiałam... Tak jakby. Wiem, że On mnie kocha! Na prawdę. Ja też Go kocham i potrzebuję Go tu i teraz!

Ale stop! To co? Dzień spełniania marzeń? Oczywiście, po za dzisiejszym porankiem... -,-
Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam... Zayn'a! Wysiadał właśnie z auta i
szedł w stronę domu... Zauważył mnie! Boże jak ja się cieszę, że Go widzę!
Wybiegłam na zewnątrz i szybko ruszyłam w Jego stronę. Rzuciłam Mu się na szyję i mocno wtuliłam w umięśnione ciało... Tego mi brakowało...
-Sam... Przepraszam...-wyszeptał obejmując mnie w talii. Nic nie odpowiedziałam, cieszyłam się chwilą... Poczułam tylko delikatne pocałunki na swoim czole... Wszystko czego potrzebowałam i zawsze będę potrzebować mam tutaj... Stoi przy mnie i całuje moje czoło...
-Zabierz mnie stąd...


Mamy next! Przepraszam Was, że tak długo kazałam Wam czekać, ale mam nadzieję, że było warto zostawicie po sobie komentarze... Jeśli będzie ich na prawdę dużo, to next pojawi się może już jutro. Liczę na Was! :*


7 komentarzy:

  1. cudne <3 fajnie się to czytało <3 czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. I mamy Happy End !! Neeext <333 Ciekawa jestem co wymyślisz, kochanie ;******

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebi*te!! Kocham <3 Czekam na next! Dawaj szybkooo! :****** ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuper!! Dawaj szybko next czekam Ale fajnie ze wrócili do sb <3 :) :**** :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i happy endzik! Super! Jedne co również zauważyłam to to, że ograniczyłaś liczbę zdjęć, hahahahaha :P Ogólnie rozdział mi się podoba i oczywiście czekam na kolejny :) No więc życzę weny <3 KC maaaaax

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Cie zabiję kiedyś...! Poważnie ... Niech tylko Cię spotkam.. :p
    Tu się tak rozkręca.. a ty Nam w takim miejscu robisz przerwę ?? :o
    Ale poza tym jest super! I czekam na nexta <3 Mam nadzieję ze nie będę się musiała znowu prosić :* WENY ŻYCZĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratujuję nominacji|!!! http://love-is-blind-liam-payne.blogspot.com/2014/07/versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń